sobota, 3 maja 2014

W jaskini hazardu


Tak, tak... To nie pomylka. Po pobycie w malym parterowym domku na pustyni przenieslismy sie do 4-gwiazdkowego Las Vegas Hotel. Z okien naszych apartamentow ulokowanych powyzej 20. pietra swietnie bylo widac panorame calego miasta. 
Mimo, ze przejechalismy niewielki dystans (104 mile / 167 km) a temperatura powietrza byla bardzo zblizona do temperatury panujacej w Death Valley, kontrast krajobrazu byl niesamowity. Z pustyni wjechalismy przeciez do Las Vegas - miasta, ktore jest synonimem blichtru i wiecznej rozrywki. 
Od czasu zalegalizowania hazardu w stanie Nevada w 1931r. miasto przyciaga tlumy spragnione zabawy oraz turystow podziwiajacych liczne kolorowe neony. 

Postanowilismy poczuc ducha tego miasta i wieczorem ruszylismy na spacer wzdluz glownej atrakcji: Las Vegas Boulevard (zwanej rowniez The Strip) - jest to najslawniejsza aleja w centrum miasta, przy ktorej skupione sa liczne hotele, kasyna i restauracje o ksztaltach imitujacych glowne atrakcje swiata. Na tym 6km odcinku mozna znalezc praktycznie wszystko: poczynajac od hotelu Luxor w kasztalcie piramidy i garazami w wielkim Sfinksie poprzez Bellagio Palace Cezara, gigantycznie wielka Coca-Cola, az do repliki atrybutow miast Paryza, Rzymu czy tez Wenecji. Warto tez wspomniec MGM Grand Hotel, gdzie zatrzymuja sie liczne slawy i przy wejsciu ktorego Mike Tyson otarl sie o Michala - razem z Magda zazdroscimy szczesciarzowi ;)







W hotelu Venice kazdy z nas zainwestowal przewrotna sume 1$, aby zagrac w kasynie, bo jak wiadomo: w Las Vegas dzien bez hazardu to dzien stracony. I tym razem szczescie znow usmiechnelo sie do Michala, ktory po pociagnieciu wajchy automatu popularnie znanego jako Black Jack, zostal obdarowany wygrana o przewrotnej kwocie 10$! Wspolnie uczcilismy ten sukces zimnym piwkiem, co bylo bardzo dobrym zwienczeniem naszej hazardowej przygody w Las Vegas.



 

4 komentarze:

  1. Nareszcie moje klimaty... :))) m.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie macie sie czym chwalic, bo my starcilismy w kasynie po 5 $ i nic nie wygralismy

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja właśnie dostałem zwrot podatku - to prawie jakbym wygrał w kasynie!

    OdpowiedzUsuń
  4. 29 yr old Information Systems Manager Alic Bottinelli, hailing from Arborg enjoys watching movies like Investigating Sex (a.k.a. Intimate Affairs) and 3D printing. Took a trip to Historic Fortified Town of Campeche and drives a 911. ich wyjasnienie

    OdpowiedzUsuń