piątek, 23 maja 2014

Wpis specjalny 2 - kobiecym okiem

Jednym z bolesniejszych pozegnan na koniec urlopu bylo odstawienie do wypozyczalni naszego nieodlacznego towarzysza podrozy Forda Expedition.

Nie dosc ze dawal sobie dzielnie rade na pustyniach i gorskich bezdrozach, utrzymujac komfortowa temperature dzieki klimatyzacji na przod i tyl oraz chlodzeniu siedzen:

To i warunkach zimowych, dzieki ogrzewaniu siedzen tez sprawdzal sie idealnie.

Z wyposazenia nie mozna nie wspomniec o niezbednych w USA uchwytach na kubki z napojami (doliczylismy sie 7), wbudowanym GPS, automatycznie otwieranym i zamykanym bagazniku, i nieco denerwujacym ale ewidentnie czestym w USA trabieniu zeby potwierdzic automatyczne zamkniecie zamkow w samochodzie.

Ale to co mnie i Maje naprawde urzeklo to automatycznie wysuwane "parapety" umozliwiajace wygodne wchodzenie i wychodzenie z tego olbrzyma:

2 komentarze:

  1. coś czuje, że niedługo taki zaparkuje na osiedlu.... !!!!! :))))
    m

    OdpowiedzUsuń
  2. komitet powitalny, wykonał swoje zadanie :))))

    OdpowiedzUsuń