Nie dosc ze dawal sobie dzielnie rade na pustyniach i gorskich bezdrozach, utrzymujac komfortowa temperature dzieki klimatyzacji na przod i tyl oraz chlodzeniu siedzen:
Z wyposazenia nie mozna nie wspomniec o niezbednych w USA uchwytach na kubki z napojami (doliczylismy sie 7), wbudowanym GPS, automatycznie otwieranym i zamykanym bagazniku, i nieco denerwujacym ale ewidentnie czestym w USA trabieniu zeby potwierdzic automatyczne zamkniecie zamkow w samochodzie.
Ale to co mnie i Maje naprawde urzeklo to automatycznie wysuwane "parapety" umozliwiajace wygodne wchodzenie i wychodzenie z tego olbrzyma:
coś czuje, że niedługo taki zaparkuje na osiedlu.... !!!!! :))))
OdpowiedzUsuńm
komitet powitalny, wykonał swoje zadanie :))))
OdpowiedzUsuń