Jesli nawet nie byliscie do tej pory w USA, to zaloze sie ze nawet
zaraz po przylocie ten kraj wydalby sie Wam znajomy. Bo przeciez
ogladamy Ameryke niemal codziennie w telewizji, jako drugoplanowego
bohatera w kazdym niemal serialu czy filmie!
Tak wiec na dobry poczatek naszej wyprawy zapraszamy na odcinek
Slonecznego Patrolu.
Dolecielismy bowiem szczesliwie do Los Angeles, z samolotu udalo nam
sie nawet dojrzec w oddali charakterystyczny napis "Hollywood". A
nocujemy w hostelu tuz przy jednej z bardziej znanych plaz - Venice
Beach. Wokol palmy, cudowny delikatny piasek, malowaniczy zachod
slonca nad Pacyfikiem, charakterystyczne budki ratownikow, panie w
skapych kostiumach, napalone ziolem nastolatki i bezdomni.
Niestety, ku rozczarowaniu Michala, Pameli biegnacej po plazy w
obcislym kostiumy nie stwierdzono.
Za to mielismy kilka innych, bardzo przyjemnych niespodzianek.
Po pierwsze - zamiast mini-SUVa ktory wynajelismy w wypozyczalni
samochodow, dostalismy w tej samej olbrzymiego Forda Expedition. Mysle
ze tej maszynie poswiecimy jeszcze osobny wpis, a nawet i zdjecie, bo
to atrakcja sama w sobie.
Druga niesamowita niespodzianka byla wizyta u Magdy i Stephena (Bogna,
dzieki za namiary!) ktorzy zgodzili sie byc nasza skrzynka kontaktowa,
na ktora juz splywaja rozne przesylki do Polski. Jakby tego bylo malo,
dostalismy przepyszny obiad, domowe ciasto (cytrnowe, z cytryn z
wlasnego ogrodka) oraz mnostwo map i porad co do podrozowania po USA.
Slicznie, slicznie dziekujemy!
Rozdział pierwszy... Pamela, Pamela, nam by wystarczyło jakbyście Wy przebiegły z czerwoną bojką przez plażę... oczekuję odpowiedniego zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńpozdrowienia - Mariusz
he ??? Według jakiego czasu ustawiony jest zegar wyświetleń komentarzy... bo u mnie jest 8:46 a wyświetla się 23:46.... Czyżbym przenosił się w czasie ?? M.
OdpowiedzUsuńChciałbym tylko nieśmiało zauważyć, że Pamela dawno już "wyszła z formy" ... więc żadna to strata :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Michał.
Dobry początek życie jak e bajce a znajomi gdy mówię owaszym. wyeżdzie pytają czy pojechaliście do pracy
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Rodzina zLublina
buuuuu :(( co dwie godziny otwieram w ulubionych zakładkę z Waszego wyjazdu a tu NIC :(( Mam nadzieję, że nic się nie stało. mariutto
OdpowiedzUsuńoby tak dalej opisy jak z bajki
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
rodzinka z Lublina
Kiedy następny wpis bo czas nam się pomieszał?
OdpowiedzUsuńRodzice