sobota, 17 maja 2014

Dobijamy do brzegu

Hura! Dotarlismy do zachodniego wybrzeza! :)
Ale zanim to nastapilo, nie obylo sie bez atrakcji po drodze....

Na poczatek zajechalismy do rezerwatu Lassen Volcanic, gdzie jakis czas temu wybuchaly wulkany a goraca lawa spowila okolice. Znajdujace sie tu gorace zrodla oraz wydobywajace sie spod ziemi chmury gazu sa dowodem na to, ze wulkany na tym terenie wciaz sa aktywne. 

Ze wzgledu na zalegajacy snieg, droga glowna przebiegajaca przez park byla jeszcze zamknieta. Nie udalo nam sie wiec zwiedzic tej atrakcji dokladnie ani tez systemem "po amerykansku", czyli podziwiajac park z wnetrza samochodu.
Wybralismy wiec szlak, ktory pozwolil nam sie troche rozruszac po dlugiej jezdzie i zapoznac sie z klimatem tego miejsca. A jaki byl to klimat, zobaczcie sami. Magdy filmik dobrze oddaje charakter tego miejsca:


A poniewaz droga byla dluga, zrobilismy jeszcze jeden przystanek nad jeziorem  o wdziecznej nazwie Whiskytown. Po sprawdzeniu organoleptycznym stwierdzamy ze nazwa nie ma zwiazku z ciecza znajdujaca sie w tym zbiorniku ;)

Miejsce bylo malownicze, wiec zrobilismy sobie piknik tuz przy plazy. Pomoczylismy rowniez nogi do kolan (trzeba przeciez zaczac przyzwyczajac sie do tych kalifornijskich plaz, ktore na nas czekaja).

Jak widzimy, bardzo lubicie zagadki. Dlatego nie zdradze, w ktorym miejscu dobilismy do zachodniego brzegu. Zgadnijcie sami;)

P.S. Buty w poprzednim poscie byly Magdy.

1 komentarz:

  1. yyyyyyyyyy... nie wiem czy dobrze zrozumiałem zagadkę, ale strzelam: Hrabstwo Humboldt - w zależności czy trasą 101 pojechaliście na północ czy na południe. Stawiam na Północ więc trafiliście na Clam Beach pomiędzy miejscowością McKinleyville a Moonstone... no chyba że 101 na południe do Eureki... ale to za duże miasto, znając Was nie przepadacie za takimi, tak więc raczej nie...
    i co zgadłem ??
    mariutto

    OdpowiedzUsuń